Na początku muszę tutaj wytłumaczyć pewne zagadnienie: MTBO (mountain bike orienteering) lub jak kto woli RJnO (rowerowa jazda na orientację).
Nawigacja zawsze była dla mnie abstrakcją - gdzie ja jestem? gdzie teraz? Bożesz jedyny ! Do czasu. Dwa lata doszłam do wniosku, że starty indywidualne mają więcej zalet, lecz do tego trzeba polubić mapę i kompas . . . .I tym oto sposobem rozpoczęłam się cała kreatywna zabawa.
Dlaczego o tym piszę teraz?! W miniony weekend miałam okazję porywalizować troszkę na Mistrzostwach Gdańska. Byłam mile zaskoczona, że po 8 miesięcznej przerwie tak dużo pamiętam. Poszło jak po nitce - dosłownie ;-) Takie małe zawody, a jak potrafią zmotywować do działania.
Poniżej kilka zdjęć z owego wydarzenia autorstwa Agnieszki.
przed startem...
. . . podczas . . .. . . na mecie : )
|