Dzisiejsza wycieczka (27 stycznia 2007) doprowadziła nas do Sopotu. Wyruszyliśmy o 10:00 rano w składzie Kazig, Lider, Karpiu, Chicken.
Coż tu dużo pisać: śnieg, deszcz, błoto, drętwiejące palce - ja nie marudze tylko stwierdzam fakty ;) Setki niestety nie było, ale humory dopisały i to najważniejsze.
Dzięki za udane przedpołudnie.
Przemoczeni, zmarznięci, ale szcześliwi od lewej: Kazig, Chicken, Lider (fot.)
|