Strona główna | Mapa serwisu | English version  
Góry Sowie 2008
po prostu... CHICKEN > Góry, podróże... > Góry Sowie 2008

 

Niesamowita  przygoda z niesamowitymi ludźmi w niezwykłym miejscu...

A wszystko przez przypadek. Trzy tygodnie wcześniej Hihot i Gopher organizują grilla i właśnie tam poznaje Monie i Krzysia. Od razu przypadliśmy sobie do gustu. Rozmowy żarty dyskusje...końca nie widać. Od słowa do słowa postanawiamy, że na długi weekend  sierpniowy jedziemy razem w góry. A że ludzie z nas honorowi tak też się stało. Do ekipy dochodzi Justysia. Vivat Góry Sowie. 

Od samego początku klimat jest niesamowity, wszyscy mamy podobne cele i właściwie rozumiemy się bez słów! Dziękuję wam moi kochani za nocną kąpiel w basenie miejskim Srebrnej Góry i klimatyczne ognisko, kreatywne burze, wieczorne rozmowy, poczucie humory, miłość do bajaderek. Za to że spotkaliśmy się i mogłam spędzić z Wami ten wymarzony weekend. A poniżej zdjęcia jak się bawiliśmy:

 

Pierwszy raz od 4 miesięcy zobaczyli góry...

Ostatnia kostka czekolady niechciana przez nikogo - Krzysiu dzieli na cztery

"Góry to nasze, spiętrzone marzenia..."

Lenie w terenie ;)

 A może samo wejdzie do głowy

Obóz nr1

Basen miejski w Srebrnej Górze

Głodomory czyli Monia, Justysia i CHicken

Uwaga, cel....pal!

 

Wiosłujemy łychami zbierając siły na podbój kopalni

Patataj, patataj...

Złota ekipa w komplecie!

aaaaaaa bajaderki!

Spełniamy marzenia 

 

Takie szaleństwa tylko z Wami! Wrocławskie mutikino - w oczekiwaniu na pociąg do Gdańska

Jesteśmy najlepsi ! No ba ! Jak nie my to kto ?