Niesamowita przygoda z niesamowitymi ludźmi w niezwykłym miejscu... A wszystko przez przypadek. Trzy tygodnie wcześniej Hihot i Gopher organizują grilla i właśnie tam poznaje Monie i Krzysia. Od razu przypadliśmy sobie do gustu. Rozmowy żarty dyskusje...końca nie widać. Od słowa do słowa postanawiamy, że na długi weekend sierpniowy jedziemy razem w góry. A że ludzie z nas honorowi tak też się stało. Do ekipy dochodzi Justysia. Vivat Góry Sowie. Od samego początku klimat jest niesamowity, wszyscy mamy podobne cele i właściwie rozumiemy się bez słów! Dziękuję wam moi kochani za nocną kąpiel w basenie miejskim Srebrnej Góry i klimatyczne ognisko, kreatywne burze, wieczorne rozmowy, poczucie humory, miłość do bajaderek. Za to że spotkaliśmy się i mogłam spędzić z Wami ten wymarzony weekend. A poniżej zdjęcia jak się bawiliśmy: Pierwszy raz od 4 miesięcy zobaczyli góry... Ostatnia kostka czekolady niechciana przez nikogo - Krzysiu dzieli na cztery "Góry to nasze, spiętrzone marzenia..."
Lenie w terenie ;)
A może samo wejdzie do głowy
Obóz nr1
Basen miejski w Srebrnej Górze
Głodomory czyli Monia, Justysia i CHicken
Uwaga, cel....pal!
Wiosłujemy łychami zbierając siły na podbój kopalni
Patataj, patataj...
Złota ekipa w komplecie!
aaaaaaa bajaderki!
Spełniamy marzenia
Takie szaleństwa tylko z Wami! Wrocławskie mutikino - w oczekiwaniu na pociąg do Gdańska
|